Czasem nie mogę uwieżyć,że tyle lat już mam na karku.O dziwo wcale się na nie nie czuję.Latorośl starsza zawsze powtarza,że ma "matkę-wariatkę" i ma w tym stuprocentową rację.Tyle marzeń i planów kłębi się po głowie i wielka chęć zrealizowania choć połowy.
Patrzę czasem na swoją prawie trzynastoletnią pociechę i zastanawiam się,czy coś bym zmieniła.Czasem słyszałam ,że tyle w życiu straciłam jeżdżąc z Nim tu i tu.Tyle nerwów i czasu.OOO...A to jakaś nowość.Przecież ja właśnie dzięki temu,co niektórzy uważają za stratę czasu mam do kogo dzisiaj się uśmiechać,kogo budzić o poranku,do kogo się przytulić i usłyszeć"kocham cię mamo".Więc co ja straciłam?Imprezy,picie,ćpanie i palenie? Mam nadzieję,że pewnego dnia mój syn zrozumie,dlaczego to wszystko robiłam jak sam zostanie ojcem.Pewnych rzeczy wytłumaczyć się nie da,choć wydają się tak oczywiste.
Zwieńczeniem mojej pracy,naszej pracy -są dzieci.Jestem mamą dwójki wspaniałych cudaków.I czego chcieć więcej.
Przez te lata nauczyłam się wielu rzeczy-jak być silną,jak się nie poddawać.
Jestem czasem zołzą,ale tego już nie zmienię.Po prostu staram się być sobą...
Ewelinko również Tobie spóźnione, ale najszczersze życzonka urodzinowe posyłam. Kochana życzę Tobie wszystkiego co najlepsze. Spełniania marzeń!!!!
OdpowiedzUsuń