wtorek, 17 listopada 2015

Światowy Dzień Wcześniaka

Dzisiaj Światowy Dzień Wcześniaka.Czym dla nas było i jest wcześniactwo naszego dziecka?
Tak jak dla wielu rodziców było wielką niewiadomą.Ogromnym strachem,który towarzyszył nam każdego dnia.Musieliśmy zaufać lekarzom,którzy czasem powtarzali w kółko-"Robimy wszystko ,co w naszej mocy","Trzeba czekać..."
Ale jak dopuścić te wszystkie słowa do głowy,gdy tak bardzo cierpi Twoje dziecko?Gdy możesz patrzeć tylko przez szybkę,bez przytulania,bez głaskania...
Mimo tych wszystkich lat,które już za nami,mimo tych wszystkich dobrych chwil,trauma związana z narodzinami wcześniaka trwa nadal.
Nie mogę oglądać programów związanych z wcześniactwem i chorobami dzieci.
Gdy urodziła się nasza córka,donoszona i zdrowa,cieszyłam się jak głupia,ale tez miałam niedosyt.Byłam matką dwójki dzieci,a tylko z jednym mogłam przeżyć wszystko od początku,od kilku chwil po narodzinach.
Leżały na sali z nami mamy,których dzieciaczki musiały być pod lampą.Wjechały trzy inkubatory.Sam ich widok wywołał u mnie dreszcze.
Byłam w tym samym szpitalu,co dwanaście lat wcześniej.Te same znajome twarze.Tylko jedna ,najważniejsza zmiana-słyszałam na wizytach same dobre rzeczy.Nie wstawałam rano,
po kilkudziesięciu minutach snu,nie szłam na OIOM z nadzieją,bo u mnie nie byli ,więc jest wszystko dobrze.Nie musiałam na drżących nogach iść w nocy,bo coś się dzieje.
Każdy z rodziców wcześniaka wie o czym mówię.Każdy z rodziców chorego dziecka zna wszystkie te negatywne emocje.Oby takich było jak najmniej.
Dzisiaj świętujemy.Świętują nasze Małe-Wielkie Szczęścia,które nie raz pokazały ogromną siłę i chęć życia.W takich maleńkich ciałkach drzemie wielka siła.Trzeba tylko ja obudzić.A gdy już się to zrobi,
potrafią zaskoczyć nie raz.Mój Mały -Wielki Człowiek zaskakuje mnie codziennie.Od czternastu lat.Kilkanaście lat temu miałam do kochania 930g.Dziś mam do kochania faceta wyższego ode mnie :).




piątek, 13 listopada 2015

1% i co dalej.


Co u nas?No cóż.Jesteśmy troszkę do tyłu z nowinkami,ale to już norma.Na końcówce jest księgowanie 1%,który w tym roku niestety nie da nam poszaleć z rehabilitacją.Szykują się dwa turnus na przyszły rok i nie odpuszczę nawet jednego.Jak wiadomo koszty są ogromne,dlatego nadal zwracamy się do osób,którym nie jesteśmy obojętni,do ludzi o wielkich sercach.Nadal trwa zbiórka na rzecz syna na zrzutka.pl.Każda złotówka zostanie przekazana do fundacji,a potem na rehabilitacje Adriana.Wszystkim,którzy pamiętali o nas przekazując 1% dziękujemy.I prosimy pamiętać o nas w kolejnych rozliczeniach.
A dlaczego nie odpuszczę turnusu?Raz,że mamy szansę spróbować ćwiczeń w kombinezonach.Dwa,Adrian nadal wymaga intensywnej rehabilitacji.Nie mogę pozwolić na kolejne przykurcze,tym bardziej,że kolana po operacji styczniowej prostują się super.