wtorek, 8 kwietnia 2014

Dlaczego?

Podłączając się pod poprzedni temat moje refleksje i myśli krążą wokół jednej jeszcze sprawy.Post niestety o podłożu smutnym i refleksyjnym.Dlaczego czasem dzieje się tak,że ciąża jest perfekcyjna,wydawało by się-lekarz też.Co miesiąc USG,badania i zawsze to samo stwierdzenie-wszystko jest w porządku.Dziecko urodzone na dzień przed planowanym terminem i ...
No właśnie...Zaskoczenie,strach,złość...Każdego z tych uczuć po trochu.W czasie porodu zielone wody,zachłyśniecie się nimi przez dziecko,i te nóżki...
Końsko szpotawe już od pierwszych dni po narodzeniu.Co na to lekarze?Trzeba masować,tak się ułożyła w macicy,to się cofnie.
A g...o się cofnie!!!!
Boże jak ja sie wtedy modliłam,aby nie mieć racji.Ten jeden jedyny raz chciałam się mylić!!!
Niestety,nie pomyliłam się.Po przejściach z naszym synem byłam już przewrażliwiona na punkcie pewnych kwestii.
Po dwóch miesiącach wszystko zaczęło się ujawniać:przykurcze,ataki padaczkowe i pobyt w szpitalu.
Adrian jest dzieckiem z mpd,ale na nasze szczęście wcześniactwo zostawiło ślad na jego fizyczności.U Natalii-mojej bratanicy jest zupełnie inaczej.Dziś ma 3,5 roku,nie mówi,nie chodzi,nawet nie siedzi.Na dzień dzisiejszy jest po ciężkim zapaleniu płuc,tygodniu spędzonym na OIOM-ie,jest karmiona przez sondę,a założenie pega wisi nad nią jak czarne chmury.
Adrian potrzebuje wsparcia,aby w miarę normalnie funkcjonować.Natala,aby tak po prostu dalej żyć...

1 komentarz:

  1. biedne dzieci :( kurcze ile muszą nacierpieć już w ciąży i po porodzie

    OdpowiedzUsuń