czwartek, 15 października 2015

Egzorcyzmy i cała ta bajka o Bogu

Słyszałam od kilku osób,które uczestniczyły w takiej mszy i spotkaniu,że jest to niesamowite przeżycia.Nire wierzyłam,do czasu ,kiedy życie i pewne sytuacje zdecydowały za mnie.Dużo zastanawiałam się nad uczestnictwem w takich obrzędach.Byłam przygotowana na to co sie tam będzie działo,ale dopóki człowiek sam tego nie doświadczy,uwierzyć trudno.Zdecydowałam-pojadę zobaczę.I jestem w wielkim szoku.Całą noc nie spałam.
Cała sytuacja miała miejsce w Skarżysku-Kam z udziałem O.Józefa Witko.Mnóstwo ludzi,aż nie spodziewałam się takiej popularności tego typu mszy.Prośba o uzdrowienie z choroby ,z nałogu...
Po mszy zaczęło się.Modlitwa,wzywanie Ducha Świętego.Ludzie podali jak kawki,jedna po drugiej.Jedna kobieta głośno płakała,druga śmiała się i waliła czymś w ławkę.
Dziwnie się czułam.Traciłam oddech,było mi duszno ,a serce waliło.Za chwilę kolejna  modlitwa do Jezusa,a prośbą o zabranie wszystkiego co złe.Modlitwa w języku mi nie znanym i wszystko ucichło.
nie tylko jak dziwnie się czułam.Gdyby tak było,pewnie nad tym można by się zastanowić.
Wierzyć ,czy nie...Chyba muszę spróbować kolejny raz.Było w tym coś niezwykłego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz